Vegas – “miasto grzechu”. Kasyna w kazdym hotelu i nie tylko; drinki i inny alkohol mozna kupic co pare metrow w rozmiarze xxl, a i panie do towarzystwa pojawia sie w ciagu 20min. Co metr stoja z ulotkami i wciskaja jakies gole babska…tylko czemu mi? Zauwazylam chyba tylko jedna reklame “girls night” – reszta to wszystko dla facetow.
A w szufladzie w pokoju Biblia – ale to chyba za malo zeby utrzymac jakas rownowage w przyrodzie:)
I kilka kolejnych fotek…
To jest nasz hotel New York.
To glowna ulica na ktorej chyba wszystko sie dzieje:)
Statua Wolnosci przy hotelu New York.
A tu cos dla milosnikow Egiptu – wejscie do hotelu w ksztalcie piramidy.
Zapomnialam wkleic to wczesniej. Jak niektorzy znosza podroz samolotem:)
:) :) :)
Myslałam, że skrobniesz coś o tym grzechu… :)