I znowu w Vegas. Goraco tu jak cholerka. Dobija do 40 stopni. Najlepiej tylko siedziec w kasynie i grac:) Pomnozylam jednego dolara do 56, ale zostalo mi juz z tego jakies 20:) Odegram sie!!!
Kilka fotek…
Widok z okna – 23 pietro
A to nasz hotel
Vegas noca – widok z 108 pietra
Nie narzekajcie na upały, ładujcie akumulatory. Wrócicie, to sie temperatura wyrówna… na średnią. :)
No i wczoraj już zmarzłam:) Teraz czekam na deszcz i bedzie wszystko po staremu:)
Szczerze zazdroszczę takiej wyprawy! Ja bym nie narzekała gdyby taka temperatura panowała cały czas :)
Wycieczka była super; niewazne czy nam cos przeszkadzalo czy nie podobalo sie…warto jest to wszystko zobaczyc mimo wszystko. I mimo tej gorączki to wlasnie za Vegas tesknie najbardziej:)