Zatoki. Laryngolog. Wymazy. Tomografia. Alergia. Płukanki. 5 typów tabletek na alergie. I nic.
Zatkany nos – moja zmora. Zaczęło się od przeziębienia, skończyło…hmm jeszcze się nie skończyło…ale sudafed czy otrivin stał się moim ratunkiem. A raczej betonowym kołem ratunkowym:) Psik, psik.
Wiecie, że można się uzależnić od kropli do nosa??? Ja nie wiedziałam w sumie do dzisiaj. Myślałam sobie, eee tam krew mi nie leci, co mi może być. Ale dzisiaj sobie poguglałam i oooo matkoooo. Te specyfiki niezłe spustoszenie sieją w nosie.
Nazywam się Dziubiszka i jestem anonimową psikoholiczką:)
Odwyk!!!
No bo tak myślałam i myślałam nad tym. Zatoki wykluczone. Jeśli to alergia, to jakieś tabletki by pomogły choć trochę, a tu lipa. Zatyka w dzień, w nocy, zimą i latem, w domu, na dworze – nie mogę znaleźć zależności.
Nie wiem jak ja to przeżyje, ale jak się nie będę odzywać, znaczy że się udusiłam:)
Zyczę powrotu do pełnego zdrówka :)
Ej no, nie duś się! Może masz przegrodę nosową nierówną, albo coś w ten deseń? :)