Jestem w trakcie wybierania zdjęć do następnego wpisu z wakacji, ale przez te setki zdjęć trochę opornie mi to idzie.
Dlatego w międzyczasie pokaże Wam ślicznego, kochanego, puchatego wodnego potworka. W czerwcu 7-tygodniowy owczarek niemiecki o imieniu Izis zagościł w domu rodziców. Uwielbia wode, twaróg i kwiatki mamy:)
Czerwiec
Jedno z pierwszych zdjęć. Udaje, że jest grzecznym psiakiem:)
Tradycyjne kości do czyszczenia zębów nie starczały. Zwykła szczoteczka tak szybko się nie zjada.
Jedyna piszcząca zabawka, która przetrwała dłużej niż godzine.
Nawet najbardziej piszcząca zabawka kiedyś się nudzi… Pierwsze kroki do wielkiej przyjaźni.
Leceeee bo chceeeee…
A tu piękne łapki
Lipiec
Lipiec to miesiąc wielkiego odkrycia – woda nie jest tylko do picia:)
Najpierw było wiaderko
Wiaderko okazało się za małe. Trzeba było wykombinować coś większego.
Kąpiel w wannie to jednak nie to samo co prysznic
Oprócz wody lubi też kopać. Ma nawet własną “piaskownice”:)
Sierpień
Kolejny miesiąc. Chciałoby się napisać im starsza tym mądrzejsza:)
Psia wanna okazała się już za mała. Ale prysznic też niczego sobie. Jest też basen, a nawet już drugi. Ten pierwszy nie przeżył z nią jednego dnia.
Potrafi już jako-tako wchodzić na huśtawke. Ta nowa umiejętność chyba ją bardzo ucieszyła:)
Trzeba się napracować, żeby zdobyć tego prawdziwego przyjaciela. Ale to jedyny kot, który nie ucieka, a czasem nawet i ją pogoni:)
Na dzisiaj to tyle. Ale już niedługo zapewne pojawi się kolejna porcja fotek.
Super fotorelacja, oglądałam kilka razy. :)