Kiedyś zastanawiałam się już nad tym, a dzisiaj po przeczytaniu tego artykułu znowu mi się przypomniało.
Dla chętnych artykuł jest tutaj: “Przychodzi singiel na wesele”
Jest taka sytuacja: nie jestem mężatką, ale spotykam się z pewnym facetem od jakiegoś czasu. Dostaje zaproszenie na ślub (przychodzi pocztą na MÓJ adres domowy). Zaproszenie jest na dwie osoby, ALE… nie jest napisane w stylu: Ola z osobą towarzyszącą, ale podane jest moje nazwisko i nazwisko osoby towarzyszącej. Jak dla mnie trochę to nie fair, bo narzucanie mi z kim mam przyjść. Zaproszenie wysyła się z pewnym wyprzedzeniem; skąd ten ktoś ma pewność, że w tym czasie nadal będe z tym samym facetem? I czy w ogóle mam ochotę z nim przyjść???
Myślałam, że takie zaproszenia dostają tylko małżeństwa?
Jak to powinno być tak naprawdę?
Tylko mi nie piszcie, żebym się cieszyła, że w ogóle dostałam z osobą towarzyszącą :-) bo “etykieta nakazuje, by osoby powyżej 16. roku życia zapraszać z osobą towarzyszącą.” :-D
Zaproszenie adresujemy do:
– w przypadku małżeństwa – do obojga osób,
– w przypadku osób samotnych – do danej osoby lub jeżeli chcemy zaprosić z osobą towarzyszącą, możemy to wskazać w zaproszeniu ale nie musimy,
– w przypadku osób mieszkających razem nie będących jeszcze małżeństwem – do każdego z osobna
– dzieci – imiona dzieci dodajemy na zaproszeniu skierowanym do rodziców.
Tak mi się wydawało, ale na wszelki wypadek sprawdziłam .
Też mi sie wydawało, że coś tu nie tak :-D
To znaczy, że nie ma wymogu zapraszania z osobą towarzyszącą? Np. jak nam się wydaje, że dana osoba mieszka sama; teoretycznie jak się nie jest małżeństwem to nie wiadomo z kim aktualnie kto się spotyka ;-)
Chodzi mi o to, że zawsze myślalam, że od 18 roku życia powinno się zapraszać z osobami towarzyszącymi. Nieważne czy akurat ktoś się z kimś spotyka czy nie.
W przypadku osób samotnych potrzebne jest rozeznanie.
Czy samotna , bo mieszka sama, czy samotna typu singiel. Wręczając jej zaproszenie wraz z osobą towarzysząca możemy postawić ją w kłopotliwej sytuacji.