“Miasto zebrakow i bezdomnych”.
Nigdy w zadnym miescie nie widzialam tylu zebrakow. Jakas plaga. I zdecydowanie wole juz tych co wciskaja ulotki w Vegas.
Kilka osob mi mowilo ze to piekne miasto…hmm moze to ja zle trafilam?:) Nie wiem co w nim pieknego. Podobne jest troche do Londynu, tylko ze most mamy duzo ladniejszy:)
Dzisiaj pojezdzilismy rowerami, m.in przejechalismy przez Golden Gate Bridge. I przyznaje ze przejazd przez Tower Bridge zrobil na mnie wieksze wrazenie:) Jeszcze sie okaze ze przez ten wyjazd Londyn polubie:)
Aaa no i mylilam sie mowiac ze to w Londynie mocno wiatr wieje. Tutaj to dopiero pizga na maxa:)