
Są takie owoce i warzywa, na które nie mogę nawet patrzeć. Nie znoszę natki pietruszki – głownie jej zapachu. Każdą jej ilość zgarniam na bok i nie ma szans, żeby to zjeść.
To samo jest z selerem naciowym. Ten zapach i smak powoduje u mnie drgawki:)
Nie znoszę też awokado i mango. Choć nie tak bardzo jak selera i pietruszki.
Nie mam pojęcia czemu tak mam, ale chyba z tego wyrastam:P Kiedyś nie znosiłam pora i koperku. Dzisiaj jem oba i są całkiem dobre. Wystarczy sobie wmówić, że jedno ma działanie odchudzające, a drugie…hmm jest poprostu dobre:)
Ooo i jeszcze imbir – bleeeee…
Odkąd mam sokowirówkę obmyślam plan zaprzyjaźnienia się z tymi paskudztwami:) Z imbirem i selerem jest najgorzej, bo jedno ostre w smaku a drugie śmierdzi na kilometr i psuje cały sok…a to była połowa zalecanej ilości.
Ale…sok z natki pietruszki z jabłkiem i dodatkiem cytryny jest pyszny. Właśnie wypiłam całą szklankę i taka jestem z tego dumna, że postanowiłam się tym wyczynem pochwalić:P Fakt, zapach pietruszki w trakcie robienia soku mało co nie zwalił mnie z nóg. Ale efekt końcowy był zadowalający.
A co mnie skusiło na kupno pietruszki?:)
Wyczytałam, że codzienne picie takiego soku wzmacnia włosy i wpływa na stan skóry. To mi wystarczyło:)
Mam tak samo z selerem naciowym, na sam zapach mnie mdli.
Mnie też się zmieniają smaki. Jako dziecko nienawidziłam bananów, szczawiu (teraz mi się marzy), ryb, natki pietruszki, selera, grzybów, zwłaszcza w postaci zupy grzybowej, a teraz wszystkie te składniki lubię, niektóre nawet uwielbiam ;) A największy sukces życiowy ;P to przekonanie Pitola do grzybów ;D
Piękne te Twoje soki.
Ja nie lubie grzybów z zupy grzybowej. Samą zupę lubie, grzyby smażone ze śmietaną to pychota. A dzisiaj właśnie zrobiłam zupe szczawiową.
Mój sukces to przekonanie Bartka do bigosu:)
Pingback: Soczki i ogród, czyli wiosna jest | BIGOS - Association of Polish Bloggers Living in the UK
Mój mąż ma delikatną szajbę na punkcie zdroweg odżywiania i soków właśnie. Codziennie rano na blacie czeka na mnie szklanka zielonego paskudztwa z kartką “zamieszaj”. Wystarczy zatkać nos, zacisnąć oczy i jakoś przejdzie :) A natka pietruszki to świetny pomysł, zawiera bardzo dużo witaminy C.
Pozdrawiam!
Codziennie rano je robi? Jak tak, to nie wiem czy określenie “delikatna” tu pasuje:P
A tak na serio to fajnie masz, o ile sokowirówka nie budzi cie codziennie rano:)
A ten sposób “zatkać nos, zacisnąć oczy i jakoś przejdzie” musze wypróbować z selerem i imbirem. Może jakoś mi to wejdzie wtedy.
Tak,codziennie! Ta “delikatna” to tak z uśmiechem miało być :D Sokowirówka mnie budzi ale o to chodzi, bo i tak muszę się stoczyc z łóżka.
Imbir i seler to właśnie jedne z podstawowych składników naszych soków.