Mieszkanie z dwoma facetami jest męczące, chociaż z jednym też nie jest lekko :-) Ale to każda kobieta (która to przeżywa) zapewne wie :-)
Ustaliliśmy ostatnio grafik, kto w jakim tygodniu sprząta. Teraz jest kolej Myszy :-)
Właśnie dziś ma ostatni dzień i się wreszcie zabrał do roboty. No i zaczęło się marudzenie…czemu akurat teraz jest jego kolej, że spis porządków jest w złej kolejności itp. No i tak siedzę, słucham go i wpadłam na pomysł napisania tej notki: :-)
Mysza: kuchenkę mikrofalową też umyć?
Ja: no też, jak jest brudna
Mysza: no właśnie ona nie jest w ogóle brudna.
M: a czym umyć blaty w kuchni? płynem do naczyń?
Ja: weź czyścik
M: (poszedł do łazienki)
Ja: czyścik jest w kuchni
M: (wrócił i zagląda do szafki pod zlewem)
Ja: stoi wyżej koło zlewu :-)
M: k… :-) ; a jaką ściereczką?
Ja: pod zlewem jest gąbka
Aż mnie kusi, żeby mu zdjęcie zrobić :-)
Już się boję jak przyjdzie czas na umycie podłogi.
M: Dziubek patrz, tą kuchenkę można doczyścić
Ja: super, to potrzyj mocniej to wszystko zejdzie
M: nie chce mi się; powiem Bartkowi (to ten drugi Bartek co z nami mieszka) że źle umył kuchenkę
M: Najpierw się myje podłogę, czy odkurza???
Bez komentarza :-)
M: czym się myje podłogę?
Ja: weź wiaderko…
M: chodź pokaż mi :-)
M: (myje podłogę) oho Bartek odwalił lipę, nie umył drzwi; muszę z nim pogadać :-)
No dobra, ale muszę przyznać, że jak już Mysza jakimś cudem zabierze się za porządki to zrobi wszystko dokładnie :-) I żadnych strat nie ma :-)
Aha, w trakcie sprzątanie nie marnował czasu. Wymyślił jakąś domową telefoniczną centralkę :-)
no to zazdroszczę, bo mój Klusek jest leń i nie mogę go do żadnej roboty zagonić… i już nawet nie próbuję, bo szlag mnie trafia jak słyszę te jego odwieczne “zaraz”… a jak już się weźmie za robotę, to robi tak, że muszę po nim poprawiać :(
Ja nie myślałam że chłopaki tak się wczują w to sprzątanie :-) Bo doszło do tego, że jeden drugiemu wytykał niedociągnięcia. Jak wytrzymają tak dłużej to zapowiada się życie w czystym mieszkaniu :-)
Co do poprawek po facecie to może zmień taktykę (jeśli masz cierpliwość) :-) W czasie sprzątanie “podpowiadaj” mu jak ma co zrobić, potem pochwal jaki to on zdolny jest i w ogóle :-) Nauczy się za którymś razem :-)
Trzeba napisać jakiś poradnik “Sposób na faceta” :-) No chyba, że już jest,to trzeba go przeczytać :-)
Wiesz Ola, powiem Ci,że to rodzinne :D Ale ja potrafię caly dom posprzatac w 10 min, chyba powinnam sie tym zajac zawodowo, zamiast sajgonkami ;D
W 10 min cały dom??? Hmmm…obawiałabym się o jakość takiego sprzątania :-)
A co do sajgonek to ukradnij przepis :-)
Jakoś kiepska, ale za to optycznie wszystko wygląda ładnie, czysto itd :)
A co do sajgonek, to widzialam jak je robia no i wszystkie skladniki na oko. :P
Skladniki: mieso mielone, grzyby chinske suszone, kielki sojowe, hmm… cebula, marchewka (ale nie za duzo, bo widzialam jak na 5 mies mielonych dawali 1 marchewke, ale taka starta na papkę, + przyprawy do smaku i to jest wszystko :) papier chinski i pozawijac, a pozniej na oleju usmazyc, na glebokim oleju :P